Serwetkę zrobiłam dla mamy już bardzo dawno temu, ale jakoś nie było czasu, żeby ją się pochwalić, szczególnie, że dedykowana była na okrągły stół, a ja takiego w domu nie mam i ze zdjęć w związku z tym nie jestem zupełnie zadowolona. Kosztowała mnie ona dużo supłania i kilka dobrych godzin wyciętych z życiorysu. Ja jednak lubię takie supłanie i zawsze z przyjemnością zasiadam do szydełka. Ostatnio mało decu pokazuję, ale wzięłam się za większe przedmioty i cały czas coś z nimi kombinuję. Wymarzyłam sobie remont domu i zmianę wystroju więc biegam z paletami farb, szlifierką itp. a efektów nie widać ;-( Mam jednak nadzieje, że już niedługo pochwalę się moimi meblowymi przeróbkami.
Serweta przepiękna.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudna serweta - wspaniały wzór.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
bardzo ładna
OdpowiedzUsuńlubie duże serwety
Śliczna serweta! A remonty są tym, co lubię najbardziej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na efekty Twoich meblarskich przeróbek.:) Buziaki:***
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zrozumiesz syndrom blogowych zaległości ;) Ale w końcu udało mi się podsumować wymiankowe prezenty ;) Buziaki i dziękuję ;)
OdpowiedzUsuń